Gdyby ktoś 2-3 lata temu powiedział mi, że będę zajadać się ciastem z marchewki i na dodatek, nie będę widziała poza nim świata, pewnie bym go wyśmiała. Dziś śmieję się sama z siebie, że jestem uzależniona od marchewkowego smakołyku. Piekę je zawsze, kiedy tylko mam wolną chwilkę, w piątek, świątek i niedzielę. Ciastem zrobionym z marchewek rozpieszczam nie tylko siebie, ale także swoich bliskich i znajomych. Co najbardziej lubię w tym smakołyku? Przede wszystkim delikatnie korzenny smak i aromat. Dużym atutem ciasta z marchewki jest to, że robi się je w bajecznie prosty sposób. Ważne też, że łakoć przez długi czas pozostaje pulchny i świeży. Już teraz powiem wam smacznego, bo wiem, że ciasto rozkocha was w sobie tak, jak rozkochało mnie!
Składniki (tortownica o średnicy 24 cm)
– 4 jajka
– 1 szklanka oleju
– 2 szklanki mąki
– 1,5 szklanki cukru (ja używam brązowego, bo jest zdrowszy i mniej słodki)
– 2 szklanki startej (na drobnych oczkach tarki) marchewki
– 2 łyżeczki cynamonu
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– rozdrobnione orzechy włoskie
Sposób wykonania
Do miski wbijamy jajka i ucieramy je z cukrem na gładką, puszystą masę. Cały czas ucierając powoli dodajemy olej, a następnie mąkę. Dosypujemy proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i cynamon. Całość dokładnie mieszamy. Po chwili dodajemy marchewkę i przy pomocy drewnianej łyżki łączymy ją z resztą składników. Na koniec wsypujemy rozdrobnione orzechy i raz jeszcze całość dokładnie mieszamy. Ciasto przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i oprószonej mąką tortownicy. Zamiast smarować tortownicę tłuszczem, możemy wyłożyć ją papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i pieczemy przez około 30-40 minut. Po tym czasie sprawdzamy czy ciasto jest już gotowe. Jeśli drewniany patyczek będzie się lepił to znak, że ciasto trzeba jeszcze trochę potrzymać w piekarniku. Pamiętajcie, że przy soczystej marchewce ciasto może piec się nieco dłużej.