Od kiedy dowiedziałam się, że jestem uczulona na gluten, większą wagę przykładam do produktów, które kupuję i które piekę. Niestety mąka, po którą zwykłam sięgać do tej pory, musiała odejść w zapomnienie. Podobnie rzecz miała się z tradycyjnym proszkiem do pieczenia. Oczywiście zmiany te nie są zmianami na gorsze! Wbrew pozorom żywność bezglutenowa jest również smaczna, jak ta naszpikowana glutenem. Pierniczki bezglutenowe niczym nie różnią się od tych tradycyjnych. Smakują równie wybornie, a pachną jeszcze lepiej!
Przepis, którym dzisiaj się z wami dzielę w dużej mierze przypomina przepisy na klasyczne pszenne pierniki. Aby jednak nie uczulały takich ludków (czytaj: bezglutenowców) jak ja, musiałam zamienić kilka składników i gotowe 🙂 Dbając o zdrowy sposób odżywiania zamieniłam też kilka innych składników. Zamiast białego cukru, sięgnęłam po brązowy. Zamiast zwykłego masła, użyłam klarowanego.
Ponoć pierniki powinno się piec z dużym wyprzedzeniem. Niestety ja nigdy się nie wyrabiam i potem piekę na ostatnią chwilę. I mimo tego małego poślizgu, zawsze jestem zadowolona z moich wypieków. Jestem pewna, że moje bezglutenowe cuda zasmakują i wam. Smacznego 🙂
Składniki:
– 60g masła klarowanego
– 150g cukru trzcinowego (brązowego)
– 2 jajka
– 200g mąki gryczanej
– 150g mąki z amarantusa
– 100g mąki kukurydzianej (do podsypywania przy wałkowaniu)
– 80ml płynnego miodu
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej
– 2 łyżeczki mielonego cynamonu
– 1 łyżeczka mielonego imbiru
– ½ łyżeczki mielonych goździków
– 1/3 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
– ¼ łyżeczki mielonego anyżu
Sposób przygotowania:
Masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy cukier, miód, rozbite widelcem jajka i przyprawy. Całość dokładnie mieszamy i podgrzewamy do uzyskania idealnie gładkiej, gęstej masy. Gdy masa będzie gotowa, przelewamy ją do miski. Dodajemy mąki: gryczaną i z amarantusa oraz sodę oczyszczoną. Teraz nadszedł czas na wyrobienie ciasta (najlepiej przy pomocy miksera). Gotowe ciasto przykrywamy folią i odstawiamy do lodówki na około 2 godziny.
Stolnicę (ewentualnie blat, jeśli nie dysponujemy stolnicą) posypujemy mąką kukurydzianą. Ciasto dzielimy na dwie części. Każdą rozwałkowujemy dość cienko i z każdej przy pomocy foremek wycinamy kształty pierniczków.
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni. Powycinane z ciasta pierniczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 10-12 minut. Gotowe pierniczki przechowujemy w plastikowych lub metalowych pojemnikach – koniecznie szczelnie zamknięte!