Zima w pełni, a to oznacza jedno – musimy się ratować na wszelkie możliwe sposoby i rozgrzewać nasz organizm. W przeciwnym razie, nie będziemy mieć ochoty na nic. Rozgrzewać możemy się na sto różnych sposobów. Warto jednak pokusić o ten, który przy okazji rozpieści nasze zmysły i dostarczy dużo frajdy. Co powiecie na gorącą czekoladę? Nie mam tu jednak na myśli czekolady z torebki, którą zalewa się wodą. Taka w ogóle nie smakuje, nie wspominając już o tym, że z prawdziwą czekoladą ma niewiele wspólnego. Jeśli mamy robić czekoladę, to tylko z przytupem!
Wbrew pozorom domową, prawdziwą czekoladę robi się szybko i prosto. Nie będę zarzucać Was jakimiś skomplikowanymi przepisami, bo sama takich nie lubię. Mój przepis opiera się o kilka składników i nie zawiera zbędnej filozofii. Wersja dla dorosłych zawiera cynamon i nutę chili, dzięki czemu jest wyrazista i nieco ostra. Wersja dla dzieci powinna zawierać tylko cynamon.
Ps. Czekoladę możecie przygotować z dowolnego mleka. U mnie jest to mleko krowie, ale bez laktozy. Weganie i fani diety roślinnej, mogą śmiało sięgnąć po mleko kokosowe 🙂 A teraz do dzieła!
Składniki:
– 250ml mleka
– 5 łyżek śmietanki kremówki
– 50g czekolady (może być gorzka lub deserowa)
– 2 łyżki cukru
– odrobina cynamonu
– odrobina chili w proszku
Sposób przygotowania:
Do rondelka wlewamy mleko i śmietankę. Dodajemy cukier, chili i cynamon. Jeśli robicie czekoladę dla dzieci – wówczas tylko cukier i cynamon. Całość podgrzewamy na średnim ogniu, aż cukier całkowicie się rozpuści, a mleko zacznie delikatnie gotować.
Czekoladę kroimy na mniejsze kawałki i dodajemy do gotującego się mleka. Podgrzewamy cały czas mieszając tak, aby czekolada się nie przypaliła. Czekamy, aż czekolada całkowicie się rozpuści. Gotujemy jeszcze kilka minut – do uzyskania kremowo gładkiej konsystencji. Gotową czekoladę przelewamy do małych filiżanek. Posypujemy startą czekoladą lub cukrem pudrem. W wersji na bogato – czekoladę dekorujemy bitą śmietaną. Smacznego!!!