Ciecierzyca i imbir to duet doskonały pod każdym względem. Zarówno jedno, jak i drugie smakuje nieziemsko, a także niesie za sobą wiele cennych składników odżywczych. Zarówno jedno, jak i drugie jest sprzymierzeńcem smukłej linii. W dzisiejszym poście postanowiłam podzielić się z wami przepisem na pastę z ciecierzycy i imbiru. Robi się ją w oka mgnieniu, a smakuje tak, że ciężko oprzeć się dokładkom. Patrząc na walory zdrowotne tej pasty, można powiedzieć jedno – warto się nią zajadać od rana do nocy. Taka pasta genialnie smakuje z pieczywem, jak i waflami ryżowymi. Z powodzeniem można ją serwować również z ulubionymi tacosami.
Pasta jest bajecznie prosta w przygotowaniu i robi się ją w oka mgnieniu. Jedynym utrudnieniem może być konieczność całonocnego moczenia ciecierzycy, a następnie jej godzinne gotowanie. Przez to, pasty nie przygotujecie na ostatnią chwilę. Nie będzie ona też wyjściem z awaryjnej sytuacji, kiedy to goście wpadną z niezapowiedzianą wizytą. Tak czy siak, na pewno warto ją przygotować!
Składniki:
150g suchej ciecierzycy
– ½ łyżeczki kurkumy
– odrobina soku z cytryny
– kawałek świeżego imbiru
– odrobina oleju (np. słonecznikowego lub ryżowego)
– sól
Sposób wykonania:
Ciecierzycę wrzucamy do garnka i zalewamy zimną wodą, a następnie odstawiamy na całą noc. Na drugi dzień, ciecierzycę odlewamy z wody, w której się moczyła, płuczemy i zalewamy świeżą wodą. Gotujemy na niewielkim ogniu około godziny, do miękkości. Gdy ciecierzyca będzie już ugotowana i przestygnie, miksujemy ją ze wszystkimi innymi składnikami. Gdy pasta wyjdzie zbyt gęsta, możemy dolać ciut wody. Smacznego!!!