Z pewnością nie raz stanęliście przed wyborem – kupować, czy nie kupować oryginalną płytę ulubionego zespołu, wokalisty lub wokalistki? Z pewnością nie raz zastanawialiście się, czy warto wydawać, jak by nie było, niemałe pieniądze na płytę, skoro można ściągnąć ją z sieci? W końcu, z pewnością nie raz myśleliście o tym, czy wydawać ostatni grosz na coś, co można mieć za darmo…
Ja również bardzo często zadawałam sobie tego typu pytania. Fakt, płyt nie kupuję często i w dużych ilościach, ale jeśli już moje serce skradnie jakiś muzyk, to idę do sklepu i sięgam po płytę oryginalną. Dlaczego? Nie chodzi tu o sumienie, czy poczucie bycia fair. Tu chodzi o zwykły fakt posiadania czegoś na własność, co jest cząstką artysty, a nie „pirata”. Bo przecież jeśli kocham artystę i jego pracę, to czemu mam wspierać działania osób, które z tworzeniem nie mają nic wspólnego, a jedynie chcą się wzbogacić małym kosztem? Poza tym, jakie to wspaniałe uczucie trzymać w dłoni namacalną płytę z cudownym namacalnym wnętrzem. Tak, jak nie lubię elektronicznych gazet, bo wolę czuć pod palcami papier, tak i nie lubię muzyki zapisanej na dysku komputera, muzyki, której nie mogę dotknąć, otworzyć, po prostu potrzymać w ręku. Dlaczego chcąc delektować się ulubionymi dźwiękami nie mam za nie płacić? Czyż nie płacę za ukochane lody lub ciacho, gdy przyjdzie mi na nie ochota? Płacę! Musicie mieć świadomość tego, że kupowanie płyt nie różni się niczym, od kupowania pomarańczy, czy nowych spodni. Jestem przekonana, że sięgając po oryginalne płyty i płacąc za nie będziecie codziennie rozkoszować się faktem posiadania w domu własnej cudownej kolekcji, w którą zainwestowaliście nie tylko serce, ale i może ostatnie oszczędności. Uwierzcie mi, taka inwestycja procentuje!
Co więcej, kupując oryginalną płytę będziecie mogli mieć wspaniałe poczucie tego, że jesteście częścią LEGALNEJ KULTURY, zjawiska, o którym w ostatnim czasie tak często się mówi i które promowane jest przez znane i podziwiane twarze. Czemu nie mielibyśmy zapłacić za czyjąś ciężką pracę, skoro ktoś inny płaci za to, czym my zajmujemy się na co dzień? To, że artysta wykonuje taki, a nie inny zawód, nie oznacza tego, że mamy go okradać i pozbawiać zapłaty, która bądź, co bądź mu się należy. Naprawdę warto jest docenić coś, co kosztowało kogoś wiele pracy, emocji, wysiłku…
A jeśli powyżej została wywołana do tablicy LEGALNA KULTURA, to warto na koniec napisać na jej temat słów kilka. Projekt ten jest kampanią społeczną promującą korzystanie z legalnych źródeł kultury i promującą świadomość społeczną na tak ważne tematy, jak chociażby wspólnota twórców i odbiorców kultury. Jest też kampanią, która promuje ochronę własności intelektualnej.
Zastanówcie się, czy nie będzie wam miło, gdy dołączycie do szacownego grona twórców i miłośników kultury?
„Kultura. Cała sztuka w tym, by cieszyć się nią razem” (http://legalnakultura.pl/pl/legalna-kultura/misja) – i o tym nigdy nie zapominajmy.