Lubimy oglądać filmy. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Tworzymy swoje własne listy największych hitów. Spisujemy ulubione obrazy ulubionych reżyserów. A czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad najbardziej szokującymi, tudzież obrzydliwymi filmami? Bo niestety takowych również nie brakuje. Specjalnie dla Was postanowiłam stworzyć swoją własną listę filmów, które zdecydowanie nie przypadły mi do gustu i do których z całą pewnością nigdy więcej już nie powrócę. Większość z poniższych filmów oglądałam z przymusu (praca magisterska), aniżeli z czystej chęci. To zaczynamy.
- Salo, czyli 120 dni Sodomy. Jeden z najbardziej obrzydliwych i szokujących filmów, jakie przyszło mi oglądać. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów w historii kinematografii. Film traktuje o ludzkim okrucieństwie i zezwierzęceniu. Pokazuje jak bardzo prymitywni i wyzuci z jakichkolwiek uczuć potrafią być ludzie. Jednocześnie traktuje o tym, jak władza potrafi zmienić człowieka i zrobić z niego zwierzę. To film o okrucieństwie, poniżaniu i znęcaniu się nad drugim człowiekiem. Obraz zdecydowanie dla widzów dorosłych o mocnych nerwach.
- Poltergeist (1982r). Niby film o duchach i zaświatach, ale w porównaniu z filmami współczesnymi o podobnej tematyce, potrafi wcisnąć w fotel. Film naprawdę mocny, dlatego lepiej oglądać go w towarzystwie lub za dnia.
- Widmo (Shutter). Niby nic, niby kolejna opowieść o zemście zza światów, ale na uwagę zasługuje przede wszystkim ciekawy sposób kręcenia i bogactwo środków wyrazu, a także umiejętność stworzenia naprawdę niesamowitego klimatu. Ten film inaczej ogląda się w dzień, a całkiem inaczej samemu po północy. Ciarki przechodzą, no i ta końcówka…
- Martyrs. Kolejny po Salo obrzydliwy i pełen okrucieństwa film. Większość osób komentujących ten film uznała, że musiał go nakręcić ktoś chory. Cóż… trudno z tym polemizować. Ja nie przebrnęłam nawet do połowy.
- Man behind the sun – 1988r. Ponoć jest to prawdziwa historia japońskiego obozu śmierci, którego istnienie było jedną z najbardziej strzeżonych tajemnic II wojny światowej. Ten, kto zna się trochę na kulturze Japonii, wie już, że lekko nie będzie.