Sama nie wiem kiedy stałam się ogromną zwolenniczką seriali. Dawniej nie lubiłam ich oglądać, a dziś nie wyobrażam sobie bez nich życia. W ostatnim poście pisałam wam o „Pamiętnikach Wampirów”, jednym z moich ulubionych seriali, który pochłonął mnie bez reszty. Dziś podzielę się z wami jeszcze jednym serialowym hitem…
„The Originals” to serial, który również traktuje o wampirach. Nie są to jednak pierwsze lepsze wampiry, ale najstarsza na świecie wampirza rodzina. Poznać ją mieliśmy okazję w „Pamiętnikach Wampirów”. Krwiopijcza rodzinka tak bardzo spodobała się wtedy widzom, że postanowiono nakręcić o niej osobny serial. Historia „The Originals” zaczyna się w momencie, kiedy to Klaus (pół wampir, pół wilkołak) wraca do Nowego Orleanu – miasta, które założył razem ze swoimi najbliższymi. Już pierwszego dnia spotyka się on z Marcelem, którego sam stworzył i wychował, a który teraz sprawuje całkowitą kontrolę nie tylko nad miastem, ale i nad jego mieszkańcami. Rządny władzy i podziwu Klaus nie może pogodzić się z tym, że to nie on sprawuje władzę nad miastem, które wybudował. I tu zaczyna się ciekawa historia… Opowieść o najstarszym z wampirów wiąże się także z losami pewnej wilczycy, którą również mieliśmy okazję poznać w „Pamiętnikach Wampirów”. Jak się okazuje Hayley po krótkiej przygodzie z Klausem spodziewa się jego dziecka, dziecka, którego chcą pozbyć się mieszkające w mieście czarownice. Z czasem do Nowego Orleanu przybywa rodzeństwo Klausa, blond włosa Rebekah oraz Elijah, którego późniejsze losy przeplotą się z losami Hayley.
Dużym autem „The Originals” jest nie tylko fenomenalna obsada aktorska (cudowny Joseph Morgan, którego można słuchać godzinami oraz charyzmatyczny Daniel Gillies), ale także ciekawa akcja. Wszystko dzieje się szybko, przez co nie brakuje ciągłych zwrotów akcji. Nuda w tym serialu na pewno nam nie grozi. Każdy z bohaterów zaskakuje na nowo, na nowo tworząc niezwykłą historię. Po każdym skończonym odcinku, z zapartym tchem czeka się na następny.
Jeśli lubicie seriale o wampirach, ten z pewnością was nie zawiedzie. Mamy tu i szczyptę horroru, romansu i dramatu. Mamy też niezły thriller, który sprawia, że serce na parę sekund staje w miejscu.
Uwielbiam „The Originals”! Myślę, że wam też się spodoba. Polecam!