Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam wiśnie. Skąd ta miłość do wiśni? Cóż… z pewnością odziedziczyłam ją po mojej babuni. Będąc małą dziewczynką w każde wakacje jeździłam do niej na wieś. Doskonale pamiętam babciny sad wiśniowy. Nigdy wcześniej i nigdy później nie widziałam piękniejszych drzew. Gdy nikt nie patrzył, z koleżankami i kolegami wspinaliśmy się po tych drzewach i bawiliśmy w berka. Tak więc dzięki babci wiśnie towarzyszyły mi w każde wakacje i to przez bardzo długi czas.
Moja kochana babunia z wiśni potrafiła wyczarować istne cuda. Do moich ulubionych należały: ciasto wiśniowe i wiśniowa zupa, a raczej chłodnik (w sam raz na letnie leniwe dni). Palce lizać!
I mimo, że ja nie potrafię tworzyć takich cudów jak babcia, to jednak ciasto wiśniowe robię w każde lato. Babcia zdradziła mi kilka sztuczek, dzięki którym słodki rarytas zawsze mi się udaje. W tym roku znalazłam idealny przepis na ciasto z wiśniami i teraz nic mnie już nie powstrzymuje przed kuchennymi szaleństwami. Przepis znaleziony na stronie Paoli łączę z sekretną recepturą babci i otrzymuję łakocie, którym trudno jest się oprzeć. Moje ciasto wiśniowe jest więc idealnym łącznikiem kuchni pokoleń. Dodam, że na jednym kawałku nie da się poprzestać. Dopiero gdy się zje pół blachy, odczuwa się satysfakcję.
Aby upiec ciasto o wdzięcznej nazwie „Wisienka”, potrzebujecie: biszkoptowe blaty tortowe, 2 szklanki wiśni bez pestek (ja korzystam z własnych przetworów), syrop Paola o smaku wiśniowym, a także mąkę kukurydzianą, śmietankę 36%, cukier i likier wiśniowy. Przydatne będą również świeże owoce do dekoracji. O tej porze roku doskonale spiszą się malinki i truskawki, które jeszcze możemy kupić na osiedlowych bazarkach.
Od razu was uspokoję… wbrew pozorom przepis nie jest trudny w realizacji. Ciasto robi się dość sprawnie i w całkiem krótkim czasie. Gwarantuję wam, że na zakończenie lata i powitanie jesieni nie znajdziecie nic lepszego! Ciasto „Wisienka” idealnie wpisuje się w końcówkę lata i początek złotej, polskiej jesieni. Nawet kolorystyką cudownie współgra z jesienią… Dokładny przepis na ciasto Wisienka znajdziecie na oficjalnej stronie Paoli. A ja już teraz mówię wam smacznego!!!